A: W KL widzieliśmy dzikiego miejskiego Musanga. Jak ktoś nie wie co to jest Musang to nie ma wyjścia i musi sam znaleźć informacje co widzieliśmy.
No dobra: wykazałem się ciekawością i dowiedziałem się (wikipedia ;)) trochę o musangu, który po prostu okazał się zwykłym Łaskunem muzang. Łaskunu należą do rodziny łaszowatych, które dzielą się na cztery podrodziny: łaskuny, kunołazy, linzangi i wiwerwate. Co ciekawe kunołazy mają niewiele wspólnego z kunami (dwa gatunki w polsce), gdyż kuny należą do kunowatych. Co prawda wszystkie one należą do rzędu drapieżnych podobnie jak kot, pies i gronostaj, który należy do rodziny łasicowatych. Łaskun muzang, jest w ogóle ekstra bo jest jednym z niewielu istot na świecie i nie tylko, który mógłby, gdyby tylko chciał, dorobić się niezłej kasy na..... własnej kupie. Mianowcie jako zwierz wszystożerny zżera także ziarna kawowca, które później wydala wiadomo którą drogą i..... kawa z ziaren wydobytych z tej kupy (czyli musangowgo gówna po prostu) to jednaz najdroższych, jesli nie najdroższa kawa na świecie, zwana kopi luwak (1000 euro za kilogram).
Innymi słowy nie pozostaje nam nic innego jak wrócić do malezji i zbierać musangowe kupy. To się nazywa gówniana robota.
Łaskun muzang zwany jest także cywetą lub luwakiem.
Od Łaskuna wzięła nazwa jedna z miejscowości w Malezji, która nie nazywa się Łaskunwo czy Łaskuny ale po prostu Gua Musang, która to miejscowość gdzieś tam się pojawia w naszej opowieści.
Należy także pamiętać, że żenety należą do wiwerowatych a nie do linzangów, gdyż do w podrodzinie lizangów są tylko dwa gatunki: lizang pręgowany i lizang cętkowany.
PRZEPRASZAM WSZYSTKICH, KTÓRYCH OBRAZIŁEM ZJADAJĄC "n" W SŁOWIE LInZANG. Tak mam czasami, że zjadam "n", a czasami nawet inne litery, np. "r".