Czwarte święte miasto islamu po Mekkce, Medynie i Jerozolimie. Tak Harerczycy mówią o swoim mieście. Nie tylko oni, z takim określeniem można spotkać się odnośnie np. Kairouanu w Tunezji, tak w historii często opisywano Bagdad.
Współczesny Harer składa się z dwóch części: starego miasta otoczonego murami i tradycyjnymi pięcioma bramami oraz nowej części, która zaczęła być rozbudowywana na początku XX wieku.
W nowej części Hareru znajduje się administracyjna siedziba prowincji Harari National Regional State, której Harer jest stolicą, fabryka piwa „Harar”, urzędy, banki, hotele, restauracje, sklepy oraz wciąż budowane nowe osiedla mieszkalne. Tradycja naukowa Hareru przekuła się na współczesną rolę miasta jako ważnego centrum edukacyjnego w regionie, a umiejętność cztania i pisania wśród ludności regionu plasuje miasto na drugim miejscu w Etiopii. W Harerze przez dwadzieścia lat funkcjonowała akademia wojskowa, Hajle Syllasje I Harar Military Academy, założona przez cesarza w 1957 roku. Była nowoczesną instytucją kształcącą oficerów etiopskiej armii, jednak w 1977 roku, trzy lata po rewolucji i przejęciu rządów przez Derg, została zamknięta i od tego czasu nie przywrócono jej działalności.
Z nowej części miasta można dojechać do Feres Megala (targ koni), jednego z większych placów starego Hareru, lokalnym transportem, czyli autorikszami, zwanymi „tuk tukami” lub starymi niebieskimi taksówkami marki Peugeot 404.
Stara część Hareru, która niegdyś stanowiła całe miasto, zajmuje powierzchnię 1,6 km2, a zamieszkuje ją około 21 000 ludzi, co stanowi 1/5 mieszkańców całego miasta. Mury obronne wybudowane przez emira Nura b. Mudżahida sięgają w niektórych miejscach ponad czterech metrów wysokości, a ich nieodłączną część stanowi pięć bram. Zgodnie z tradycją głoszoną w mieście, symbolizują one pięć filarów wiary muzułmańskiej, a ich rozmieszczenie ma się kojarzyć z pozycją przyjętą do modlitwy – dwie południowe bramy to „stopy”, skrajne położone na zachód i na wschód to „dłonie”, a północna to „głowa” modlącego się muzułmanina, skierowana w stronę Mekki. Każda brama ma swoją nazwę w lokalnym języku hareri, a także po arabsku od czasu podboju Hareru przez Egipt oraz amharską po przyłączeniu miasta do cesarstwa. Z powodu zróżnicowania etnicznego ludności, funkcjonują także nazwy w języku oromo i somali.
Stare miasto ma klimat, przyjemnie się spaceruje po jego wąskich uliczkach. Jest tak małe, że można w ciągu dnia obejść je przynajmniej 10 razy, zwiedzić muzea, pojść na cmentarz za miastem, zjeść obiad i mieć jeszcze pół dnia wolnego :) My zatrzymaliśmy się w Harerze na dłużej, żebym mogła na spokojnie skorzystać z lokalnej biblioteki, prywatnej kolekcji Szerifa Abdallahiego, który prowadzi w Harerze muzeum i dysponuje imponującym zbiorem starych, ręcznie wykaligrafowanych ksiąg po arabsku i by mieć okazję uczestniczyć w uroczystościach religijnych.
Harer nazywa się miastem 99, a czasem 100 meczetów. To oczywiście symboliczna liczba, według oficjalnych spisów jest ich obecnie osiemdziesiąt kilka, przy czym przeważająca większość to skromne budynki, bez minaretów, nie różniące się z zewnątrz niczym od zwykłych harerskich domów. Niekiedy wejście do nich jest pomalowane na zielono, ale są i tak niewidoczne z uliczek, bo znajdują się na dziedzińcach gospodarstw, czyli, żeby do nich dotrzeć, trzeba najpierw wejść przez bramę do czyjegoś domu.
Byliśmy na kilku ceremoniach dikru, czyli całonocnych modlitwach przy grobach świętych. Najważniejszy to grób Abadira Umara ar-Ridy, pierwszego przywódcy społeczności harerskiej. Jego zasługą było zjednoczenie okolicznych plemion oraz szerzenie nauk islamu w regionie. Warto zobaczyć, jak to wygląda. Ceremonie odbywają się przede wszystkim w czwartki i piątki, zaczynają ok godziny 21. Niemuzułmanie także mogą w nich uczestniczyć, ale należy pamiętać o założeniu stroju, który zakryje ramiona, dekolt, nogi, kobiety powinny założyć chustę na włosy, a na samą ceremonię należy przynieść dary dla imama, który dzieli je pomiędzy uczestników ceremonii lub rozdaje ubogim; najczęściej są to liście qatu, cukier, mąka, herbata, ewentualnie pieniadze.